Jak nie wszystkim wiadomo, w 1989 roku w Magdalence został sfinalizowany pakt pomiędzy komunistycznymi mordercami a tzw nową elitą postpeerelowską, która miała reprezentować interesy żydowskiej finansjery. Umowa właściwa została przyklepana w 1985 roku w czasie pobytu chwasta Jaruzelskiego w Nju Jorku.
Dzięki temu paktowi dożywotnią ochronę miał mieć Jaruzelski i Kiszczak, zaś Żydki miały robić za to strzyżenie owieczek do gołej skóry (prywatyzacje, OFE i inne mega przekręty, które znamy doskonale).
W chwili obecnej największymi obrońcami Bolka są przedstawiciele strony żydowskiej, dla której nie Bolek jest najważniejszy lecz zachowanie ciągłości umowy z 1989. Stąd taki wielki skowyt tych oszustów.
Biorąc pod uwagę koincydencję działań Bolka i Kiszczakowej należy spodziewać się dwóch przyczyn podjętych działań odkrywania teczek:
1. Chęć wykolegowania jednej ze stron umowy z 1989 ( Chamy kontra Żydy).
2. Próba przedłużenia umowy z 1989 (Chamy kontra Żydy).
Drugie rozwiązanie powoduje potrzebę wykolejenia obecnych rządów PISu, który w żadnym wypadku nie może dokonać rozliczenia judeosowieckich zbrodni na Narodzie Polskim.
Pierwsze rozwiązanie wchodzi w rachubę tylko wówczas, gdy strona żydowskiej finansjery chce wykończyć pozostałość po Jaruzelskim i Kiszczaku ale za cenę umożliwienia dalszego dojenia gojów, co w konsekwencji wiąże się z eliminacją PISu i utworzeniu ,,nowoczesnego'' rządu.
Bez względu na opcje, należy spodziewać się i słusznie obawiać się każdej ze stron umowy magdalenkowej z 1989 roku.
